Majówko trwaj! Pogodo nie psuj się! Czas mija nieubłaganie i za dwa dni koniec majówki.
Święto flagi
Kolejny raz Bartek uczcił to święto flagi polskiej przelotem nad okolicą motoparalotnią z wielgachną flagą. Gdy tylko sie dowiedziałem o akcji w te pędy uderzyłem na miejscówkę, aby zrobić te kilka kadrów.
Najbardziej
Czy natura mogła nam zrobić lepszy prezent na długi majowy weekend? Chyba nie. Mnie tam nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Może jeszcze nieco siły, aby móc aktywnie spędzać ten wolny czas i poświęcać go na to co lubię najbardziej.
Przy okazji
Aktualnie mam tak, że jeżdżenie, spacerowanie i generalnie spędzanie czasu na łonie natury, jest dla mnie ważniejsze niż samo fotografowanie. Nie szukam już idealnego światła do fotografii. Opuszczam wschody i zachody słońca. Czas wolę poświęcić na jazdę i zwiedzanie największych zakamarków mojej okolicy. Owszem dokumentuję na fotografiach, ale to tak zupełnie przy okazji.
Błądzenie
Jeździłem dla sportu, jeździłem dla wyników, jeździłem asfaltem, zjeżdżałem na szutry i do lasu. Teraz wybieram czasami polne drogi, których nie ma na mapach. Widzę drogę lub coś, co jest do drogi podobne i sprawdzam, dokąd prowadzi.
Nieraz kończy się niespodziewanie, nieraz prowadzi w miejsca, do których normalnie nigdy bym nie trafił. Nieraz muszę prowadzić rower miedzami, nieużytkami i przez krzaki. No ale co zrobić, jak to teraz lubię… 🙂
Tylko i aż tyle
Czego chcieć więcej? Pogoda, ciepło, wolny czas, chęci, aparat, zdrowe nogi, rower…
Mnie to póki co wystarcza i oby tak zostało.
Nieskończone
Na piątek mam kolejne fotki z moich niekończących się wędrówek po bliższej i dalszej okolicy.
Własnymi nogami i rowerem.
Urokliwa kapliczka przy polnej drodze w ostatnich promykach wieczoru.
Stara rozłożysta lipa i tam gdzieś pod nią Nepomucen.
Wierzby, pierwsza i do tej pory jedna z ulubionych miejscówek.
Nowo odkryty wąwóz w środku miasta (!) Niestety zaniedbany i zaśmiecony…
Nowe i przetarte
Podczas moich wędrówek staram się chodzić i zupełnie nowymi ścieżkami, ale również wracam na sprawdzone i przetarte. Urokliwy krzyż między lipami, romantyczna schadzka pod Nepomucenem, czy mało klimatyczna kapliczka w środku pola.
Wiedziałem
Ja wiedziałem, że tak będzie. Kiedy znienacka zrobiło się ciemno i lunął deszcz, czułem, że za chwilę wyjdzie tęcza. Jeszcze w strugach deszczu wyskoczyłem za dom i faktycznie. Po chwilce przestało padać, a na niebie ukazała się malownicza tęcza.
Spacer w mżawce
W niedzielę w mojej okolicy od rana była mżawka, mgła, chłód i wilgoć. Pomyślałem, że nie jestem z cukru i pewnie się nie roztopię, a w związku z tym postanowiłem wybrać się na foto spacer. Tym razem odwiedziłem akacje z pięknie kwitnącycm rzepakiem.